Wygląda na to, że atrakcyjni początkowo cudzoziemcy tracili z czasem swoją „egzotyczną moc” w twoich oczach. Co się na to złożyło?
» Przede wszystkim ta ich nieprzeparta chęć przerobienia mnie na „własny obraz i podobieństwo”, oczywiście dla własnej wygody. I pewnie stąd te niewypały.
…Bo ty nie masz ochoty przestać być sobą…
» Oczywiście, że nie. Jestem jaka jestem i nie zmieni tego nawet najciekawsza „egzotyka”. Nie widzę powodu, dla którego miałabym pozbywać się jakichś cech osobowości, bo tak sobie wymyśliła druga strona.

Twój styl życia może wydawać się prowokujący…
» Lubię prowokować, bo wtedy lepiej czuję smak życia. Szekspir powiedział kiedyś, że najczęściej depczą po nas siły, które sami tworzymy. Mnie się to zdarza, jednak naprawdę nie wymagam od mężczyzn niczego więcej, niż mogłabym wymagać od siebie. Chętnie przystaję na kompromisy, jeżeli tylko sztuka argumentacji jest logiczna i przekonywująca.
Wróćmy do naszych „chłopów”. Czy uważasz, że mężczyźni częściej pozują na takich, jakimi chcieliby być, a w rzeczywistości są nadwrażliwi, żeby nie powiedzieć zniewieściali? Jak to odczuwa kobieta niezależna?
» Nie widzę nic złego w tym, że oni pozują na kogoś, kim chcieliby być. Ważne jest, aby wiedzieć, kim chce się być. To sposób na kształtowanie osobowości i głębsze poznanie samego siebie. Nie oceniam mężczyzn na podstawie słabości, ponieważ sama mam ich wiele i z nimi walczę. Oceniam efekt, czyli dzieło skończone. Wierzę w potęgę intuicji, w mowę ciała oraz w sztukę obserwacji, która pozwala poznać prawdę o drugim człowieku.
Czy byłabyś w stanie wytrwać dłużej w związku partnerskim (miłosnym) z wyczynowym kulturystą?
» Wytrwałam dwa lata z trzykrotnym mistrzem świata w kulturystyce, ale tylko dlatego, że był to związek na odległość. Wspólne pasje są cudowne, ułatwiają rozmowy, miłe spędzanie czasu, ale… nie do końca.
Czyżby taki związek dwóch „pokrewnych dusz” nie miał szans przetrwania?
» Tego nie powiedziałam. Zawsze są jakieś szanse, chociaż w moim wypadku, na szczęście, było to niemożliwe. Nie przeczę, że bardzo cenię sobie doświadczenie. Każdy związek był dla mnie lustrem, a każdy partner – nauczycielem.
Jaki będzie mężczyzna twojego życia, jeżeli spotkasz kogoś takiego?
» Mężczyzna, który pokocha również moje słabości, niewidoczne na pierwszy rzut oka.
Zakładamy, że będzie miał dobry wzrok i dostrzeże je w stosownej chwili. A gdy już do tego dojdzie, to jak widzisz siebie na bliższą i dalszą przyszłość w kontekście „mężczyzna – kobieta”?
» Bajkowo! Postanowiłam, że znajdę przysłowiowego księcia z bajki i założę rodzinę. Zauważyłam przy okazji, że przerażająca rzeczywistość dopada nas w momentach, gdy uświadamiamy sobie, co mogliśmy osiągnąć w życiu, które rzeczy zmarnowaliśmy, a które mogliśmy zrobić, lecz nie podjęliśmy wyzwania. Dlatego staram się przezwyciężyć strach.
Część pierwsza: https://www.gopschrostkowo.pl/wywiad-z-aleksandra-kobielak-slabosci-niewidoczne-golym-okiem-cz-1/
Wywiad z Aleksandrą Kobielak – Słabości niewidoczne gołym okiem cz.1 – Piszemy dla wszystkich
5 lipca 2018 w 11:17
[…] 1 minutę temu Wywiad z Aleksandrą Kobielak – Słabości niewidoczne gołym okiem cz.2 […]